wiosenne zenitowe

Wrzucam duży zenitowy pack, gdyż jeszcze sporo zaległości mam a nowe rolki się robią i skanują, wiec trzeba się pośpieszyć. A tak szczerze mówiąc wcale nie ma za dużo ładnych zenitowych zdjęć z wiosny, sporo się wtedy uczyłam i zdjęcia są po prostu słabe. Ale te, co najbardziej urzekły moje serce zamieszczam poniżej.
Nie pamiętam na czym były robione… te kolorowe z ogrodu botanicznego to na pewno Fuji, który od tamtego momentu rozkochał mnie w sobie i po wielu innych rolkach chyba przy nim pozostanę na dłużej. Reszta to chyba jakieś rossmanny i nie wiem… kodak może?
Wkrótce wrzucę jakieś moje czarno białe zdjęciowe podejścia plus ostatnio poskanowana rolka z Dianki, głownie z imprezy u Pierożka, dzięki naprawionej lampie (yay) wyszły zacnie. Indżoj!

Diankowe starocie cz.1

Z racji tego, iż mam mnóstwo poskanowanych negatywów a nie chcę Was nimi zasypywać, połączę kilka filmów w jeden duży pak i tak to tutaj wszystko wrzucę. Pierwszy pack to zdjęcia zrobione bodajże w kwietniu, jest tu trochę Krakowa, trochę  bagrów, odwiedziny Peaka i Mikiego a także trochę ogrodu botanicznego (będzie miał on swój osobny wpis, bo zdjęcia tam zrobione wyszły pięknie!). Dalej mamy jerzmanowicką majówkę, zdjęcia wyszły totalnie prześwietlone i zrąbane przez wrzucenie je do crossa, well, trudno. Dalej jednak mają coś w sobie. I to chyba na razie tyle, bardzo wkrótce wrzucę drugą część diankowych staroci, także bądźcie cierpliwi! ;]

Mniej udane

Zaprezentowane poniżej zdjęcia są wg mnie mniej udane, ale dalej mają coś w sobie (w końcu pokazują moją Rzeczywistość). Na lomography.com w większości siedzą w albumie ‚TRASH’, ale tutaj się pojawią tak czy siak.

Zenit 12XP

Lomo swoją drogą, ale zatęskniłam za większą ilością ustawień w aparacie. Zastanawiałam się nad Canonem Baldiego, aczkolwiek on sam odciągnął mnie od tego pomysłu przypominając moją wcześniejszą zajawkę zenitami i ilością dobrych obiektywów jakie posiadam. Wcześniejszy TTL miał zepsuty światłomierz, więc wystarczyło znaleźć taki korpus, w którym światłomierz działa dobrze (jako że oboje stwierdziliśmy, że naprawa będzie kosztować więcej niż ‚nowy’ zenit). Po wielogodzinnych przeszukiwaniach Krakowa udało się znaleźć moje nowe dziecko. Pierwsze 1,5 filmu było jednak pechowe i prześwietlone (klapka sama się otworzyła), ale koniec końców udało się coś spłodzić.

Aparat: Zenit 12XP
Slajd: Lomography 400